Króliki cd. 4

Króliki cały dzień wędrowały przez pola, łąki, lasy i doliny… Zaczynało się ściemniać, były bardzo zmęczone,a dokoła żadnego schronienia. Małe króliczki bardzo się bały, przecież w tym lesie jest dużo wilków -powiedział najmniejszy królik, i lisów – odezwał się przedostatni z braci. Dookoła szeleściły liście i krzaki, wył wiatr i sowa na gałęzi pohukiwała smętnie. Sytuacja nie wyglądała najlepiej. Gdy rodzina królików mozolnie posuwała się naprzód, a las był już całkiem ciemny ojciec zobaczył stary dąb z wydrążoną dziuplą. Jakie wspaniałe schronienie- zawołał- tutaj przenocujemy i rankiem wyruszymy w dalszą drogę… Cd. nastąpi

Die Kaninchenfamilie wanderte den ganzen Tag ;durch die Felder, Wiesen, Wälder und Täler … Es begann zu dämmern, sie waren sehr müde, und kein Schutz rundherum. Die kleinen Hasen hatten große Angst- in den Wäldern gibt es oder eine Menge von Wölfen „, sagte das kleinste Kaninchen- und Fuchse – sagte dier vorletzte der Brüder. Rund um die raschelnden Blätter und Sträucher, heulte der Wind und die Eule auf dem Ast. Die Situation sah nicht gut aus. Als die Familie mühsam weiter voran kam, und der Wald schon ziemlich dunkel war, sah der Vater eine alte Eiche mit einer hohlen Mulde. Was für ein wunderbarer Schutz meinte er, hier verbringen wir die Nacht und am Morgengrauen gehen wir weiter…. Die Fortsetzung folgt….

der vorletzte der Brüder – Blätter und Sträucher n am Ende streichen

Wieloletni bywalcy

Michał i Adam

Michał i Adam

Michał Przeździecki przyjeżdża do Plusk od 1964 roku, studiował w tym czasie rybołówstwo na ART w Olsztynie, a latem biwakował w Pluskach na wyspie. Pamięta krowy, które wypasały się obok jego namiotu. Zwierzęta przepływały na wyspę wpław, za łodzią ich właściciela, pana Romana i pozostawały tam do jesieni, by przed śniegami znowu przepłynąć do brzegu. Jezioro ma w tym miejscu 34 metry głębokości. Michał od wielu lat mieszka w Kanadzie, ale zawsze gdy jest w Polsce, przyjeżdża do Plusk. Nie wyobraża sobie urlopu bez przyjazdu tutaj. W ostatnim roku miał przeszczep obydwu płuc, ale czuje się bardzo dobrze i tydzień temu do nas zawitał. Pozdrawiamy go serdecznie i życzymy dużo zdrowia.

Michael Przezdziecki kommt nach Pluski seit 1964, er studierte in der Zeit Fischerei an ART in Olsztyn, im Sommer zeltete er hier auf der Insel. Er erinnert sich an die Kühe, die neben seinem Zelt grasten. Die Tiere schwammen auf die Insel hinter seinem Besitzer Herr Roman, der im Boot saß, und blieben dort bis zum Herbst. Bevor der Schnee kam, schwammen sie wieder zu zum Ufer. Wasser ist an dieser Stelle 34 Meter  tief. Michael lebt siet vielen Jahren in Kanada, aber immer  wenn er nach Polen kommt besucht er Pluski. Er kann sich Urlaub in Polen ohne hierher zu kommen nicht vorstellen. Im letzten Jahr hatte er zwei Lungen-Transplantationen, jetzt fühlt er sich sehr gut, und vor einer Woche kamer hierner. Wir begrüßen ihn herzlich und wünschen ihm gute Gesundheit.

Tata w Złotym Strugu

Dzisiaj odwiedził Złoty Strug, mój tata, przyjechał z Nowej Wsi, gmina Purda  quadem,             25 km przez łańskie lasy, po drodze  żadnego domostwa, tylko las, jeziora (Łańskie i Ustrych ) i dzika zwierzyna. Na szczęście dojechał szczęśliwie. Poprzednim razem złapała go ulewa z piorunami, musiał przeczekać pod drzewem, powiedział, że w życiu tak się nie bał, a żyje już 81 lat.

Heute hat mein Vater, der in Nowa Wies, Gemeinde Purda wohnt, uns besucht. Die Fahrt auf seinem Quad ging 25 km durch den Lansker Wald, am Lansker See und am Ustrichsee vorbei. Diese Strecke zu fahren ist ein Naturerlebnis, keine Häuser, nur Wälder und Seen. Ab und zu sieht man ein Stück Wild. Zum Glück ist er heil angekommen. Bei seinem letzten Besuch hat ihn auf seiner Fahrt ein Gewitter mit Starkregen, Blitz und Donner überrascht. Er musste Schutz unter einem Baum suchen.” In meinen 81 Jahren hatte ich noch nie so große Angst” sagte er als er ankam.

 

tata Karl Mache i Adam